Kompromitacja OPZZ i FZZ na forum EKZZ

Pomimo sprzeciwu Solidarności Europejska Konfederacja Związków Zawodowych przyjęła skandaliczne stanowisko ws. sytuacji na polsko-białoruskiej granicy. Stanowisko poparło Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych, a Forum Związków Zawodowych, do którego należy na przykład NSZZ Policjantów, wstrzymało się od głosu.

Straż Graniczna, mury i drut kolczasty nie mogą być odpowiedzią na kryzys humanitarny

– czytamy w stanowisku EKZZ w sprawie granicy białorusko-unijnej.

Europejski ruch związkowy jest niezwykle zaniepokojony kryzysem humanitarnym na granicy Polski i Białorusi i wzywa do natychmiastowych działań UE w celu zapewnienia poszanowania podstawowych praw migrantów i zaspokojenia ich potrzeb humanitarnych.

Od kilku tygodni jesteśmy świadkami dramatu rozgrywającego się na granicy Polski i Białorusi. Tysiące migrantów, w tym kobiety w ciąży i dzieci, utknęło na Białorusi po drugiej stronie drutu kolczastego. Ludzie mieszkają w prowizorycznym obozie w pobliżu granicy, bez jedzenia i próbując utrzymać ciepło w ujemnych temperaturach. Zginęło co najmniej dziesięć osób

– czytamy w stanowisku EKZZ. Nie wiadomo, na jakich danych opierają się autorzy stanowiska w kwestii liczby przypadków śmiertelnych.

Odpowiedzią UE i państw członkowskich na przybycie migrantów nie może być rozmieszczanie Straży Granicznej, murów i drutu kolczastego oraz zatrzymywanie czy deportacja migrantów. Wypychanie ich za granicę jest wyraźnym naruszeniem konwencji międzynarodowych i praw człowieka i powinno się go natychmiast zaprzestać

– twierdzi EKZZ, które sprzeciwia się nawet stanowisku Unii Europejskiej, która planuje zaostrzenie zapisów dotyczących migracji, wg. Europejskiej Konfederacji Związków Zawodowych byłoby to (sic!) „na rękę reżimowi Łukaszenki”.

UE powinna zorganizować przyjmowanie tych migrantów i wspierać ich w ubieganiu się o azyl lub ochronę międzynarodową oraz relokować ich do wszystkich państw członkowskich

– wzywają UE do interwencji autorzy stanowiska.

EKZZ wzywa Polskę, Litwę i Łotwę do pełnego przestrzegania unijnych i międzynarodowych zobowiązań w zakresie praw człowieka oraz apeluje do Polski o zniesienie stanu wyjątkowego i umożliwienie natychmiastowego dostępu organizacji humanitarnych, dziennikarzy i lekarzy do strefy przygranicznej

– wzywa EKZZ dopiero w ostatnim akapicie, krótko nawiązując do warunków pracy służb i innych zawodów zaangażowanych w sytuację na granicy z Białorusią.

 

Stanowisko Solidarności.

– Nasza opinia na temat sytuacji na granicy UE-Białoruś jest odmienna. Pełną odpowiedzialnością za sytuację na granicy ponosi Łukaszenka. To Łukaszenka wykorzystuje ludzi do działań o charakterze agresji i dąży w ten sposób do destabilizacji, nie tylko w krajach graniczących ale w całej UE. Przy tym wszystkim uczynił z tego źródło dochodu, obiecując wizję prostego wjazdu do UE, zwłaszcza do najzamożniejszych krajów, jak Niemcy i Francja. To bezduszna i karygodna strategia wykorzystywania ludzi jako amunicji.

Jednocześnie to Białoruś wedle prawa międzynarodowego jest zobowiązana do udzielenia imigrantom schronienia, uwzględniając przy tym, że w zdecydowanej większości nie są to uchodźcy wojenni. Dzieje się jednak tak, że te osoby są wypychane na granice. Biorąc powyższe pod uwagę – i mówiliśmy o tym na spotkaniu konsultacyjnym zorganizowanym przez EKZZ i PERC – oceniamy działania polskich służb granicznych za konieczne i cenimy ich służbę.

W związku z tym stanowisko zaproponowane EKZZ jest w znaczącej części odmienne od naszego oglądu sytuacji i jesteśmy przeciwni jego przyjęciu

– mówił na forum EKZZ pracownik Biura Zagranicznego NSZZ „Solidarność” Mateusz Szymański.

Stanowisko EKZZ jest nie tylko próbą mieszania się w sprawy wewnętrzne Polski, Litwy i Łotwy, ale trzeba brać również pod uwagę, że zaproponowana przez EKZZ polityka przyjmowania migrantów nie rozwiąże problemu, a może go dodatkowo pogłębić, ponieważ otwarcie granic rozwinie proceder przemytu ludzi i zapewni stałe źródło dochodu reżimowi Łukaszenki. Rozumiemy potrzebę zagwarantowania wszystkim, którzy znaleźli się w tej trudnej sytuacji ich podstawowych praw, Polska podjęła próby udzielenia pomocy humanitarnej migrantom na Białorusi, jednak odpowiedzialne za kryzys są białoruskie władze, które proceder zorganizowały.

Musimy także pamiętać o szerszym kontekście tej sprawy, a więc przede wszystkim o coraz bardziej agresywnej polityce Rosji w naszym regionie. Kryzys migracyjny, który wywołała Białoruś, jest prawdopodobnie częścią szerszej strategii Kremla.

 

Artykuł ukazał się na tysol.pl