TySol: Rozmowa Tadeusza Płużańskiego ze Stanisławem Płatkiem, górnikiem z kopalni „Wujek” w Katowicach

screen tvs

– Nie braliśmy pod uwagę, że będą strzelali, myśleliśmy, że władza wyciągnęła wnioski z wydarzeń 1970 r. na Wybrzeżu, zresztą generał Jaruzelski w swoim wystąpieniu mówił, żeby nie polała się ani jedna kropla polskiej krwi. Słyszeliśmy, że są ranni na „Manifeście Lipcowym”, tylko nie wiedzieliśmy w wyniku czego odnieśli obrażenia. Gdybyśmy mieli informacje, że strzelano do nich z broni palnej, to wydarzenia mogły potoczyć się inaczej.

– Początek pacyfikacji wskazywał na to, że ta wydawałoby się niewinna broń, czyli granaty łzawiące może spowodować poważne obrażenia ciała i nawet potężnego chłopa zwalić z nóg. Na własne oczy widziałem, jak granat trafił kolegę w skroń i dopiero na punkcie sanitarnym zaczął dawać oznaki życia. Okazało się, że ma wstrząs mózgu.

– Sanitarek nie wpuszczano na teren kopalni. Rannych wynosiło się pod bramę wjazdową, pod budynek dyrekcji i tam pakowało do sanitarek. Jechałem sanitarką razem z kolegą Wójcikiem i po 200 metrach zostaliśmy zatrzymani przy torach kolejowych. Wójcika, który leżał na noszach, wyciągnęli za nogi, mnie też wyprowadzili z samochodu. Najpierw funkcjonariusz zażądał dowodu osobistego, ale my byliśmy w ubraniach roboczych i mieliśmy tylko znaczki identyfikacyjne, potem sprawdził na kartce nazwisko. Doprowadził mnie przed dwóch oficerów – jednym z nich był dowódca jednostki ZOMO, płk Kazimierz Wilczyński. Na głowie miałem założony opatrunek, a on zaczął dowcipkować, że musiałem zadrapać się gdzieś na dole. Zamierzył się na mnie, ale nagle z tyłu zjawił się porucznik wojska – lekarz, który wziął mnie do sanitarki wojskowej i zbadał. Długo tam nie byłem. Przeładowano mnie do milicyjnej sanitarki i przewieziono do szpitala MSW.

Cała rozmowa na tysol.pl

Przy pacyfikacji kopalni brało udział: 6 kompanii ZOMO, 4 kompanie ROMO, 1 kompania NOMO, 1 kompania KW MO, 6 kompanii piechoty, 6 plutonów czołgów, 17 członków Plutonu Specjalnego ZOMO; 7 armatek wodnych, helikopter, 55 wozów BWP.

Podczas pacyfikacji od kul poległo 9 górników:

Józef Czekalski – lat 48,

Krzysztof Giza – lat 24,

Ryszard Gzik – lat 35,

Bogusław Kopczak – lat 28,

Andrzej Pełka – lat 19,

Zbigniew Wilk – lat 30,

Zenon Zając – lat 22,

Joachim Gnida – lat 28, zmarł 2 stycznia 1981 r. nie odzyskawszy przytomności,

Jan Stawisiński – lat 21, zmarł 25 stycznia 1982 r. w szpitalu w Katowicach-Ochojcu nie odzyskawszy przytomności.

Rany postrzałowe odniosło 21 górników: Piotr Babrakowski – rany postrzałowe obu ud, Bernard Białas – rany postrzałowe brzucha, przedramienia i nogi, Mirosław Bronisz – rana postrzałowa głowy, Jerzy Brzeziński – rana postrzałowa klatki piersiowej i twarzy, Roman Czernik – rana postrzałowa ręki, Bogdan Dolny – rana postrzałowa podudzia, Jan Futyma – rana postrzałowa ręki, Marian Giermuziński – rana postrzałowa klatki piersiowej, Władysław Kościelniak – rana postrzałowa nogi, Henryk Kwol – rana postrzałowa ramienia, Wiesław Łobień – rana postrzałowa łokcia, Józef Mikos – rany postrzałowe twarzy i obojczyka, Bogdan Nadolny – rana postrzałowa podudzia, Tadeusz Piecyk – rana postrzałowa miednicy, Henryk Pikos – rana postrzałowa ręki, Stanisław Płatek – rana postrzałowa ramienia, Zbigniew Szafraniec – rana postrzałowa ramienia, Zygmunt Szkoła – rana postrzałowa ramienia, Władysław Wójcik – rana postrzałowa kolana, Zbigniew Wójcik – rana postrzałowa ręki, Józef Żmuda – rana postrzałowa łopatki.

Podczas operacji funkcjonariusze SB skonfiskowali pociski wyjęte z ciał rannych. 22 górników odniosło innego rodzaju obrażenia wymagające hospitalizacji: zatrucie gazem, uszkodzenie gałek ocznych. W styczniu 1982 r. Prokuratura Garnizonowa w Gliwicach umorzyła śledztwo w sprawie użycia broni. Zdaniem prokuratora porucznika Janusza Brola broń została użyta w obronie własnej. 

9 lutego 1982 r. członkowie Komitetu Strajkowego otrzymali wyroki:

Stanisław Płatek – 4 lata,

Marian Głuch i Adam Skwira – 3 lata,

Jerzy Wartak – 3.5 roku.

Członkowie Komitetu Strajkowego:

Zbigniew Lubasiński został internowany i zwolniony z pracy, Mieczysław Pieronkiewicz – internowany,

Kazimierz Rembilas – internowany za pomoc rodzinom ofiar.

Za strajk były również sądzone osoby, nie będące w Komitecie Strajkowym:

Janina Jakubowicz – sekretarka KZ, wspomagająca Komitet Strajkowy, szykanowana podczas śledztwa – sądzona pod spreparowanymi zarzutami wzywania kobiet i dzieci do walki,

Jan Wielgus – wyrok w zawieszeniu,

Jan Haśnik – wiceprzewodniczący Komisji Zakładowej, uniewinniony, Zdzisław Kubat – odpowiadał z wolnej stopy, uniewinniony,

Stanisław Saternus – członek Komisji Zakładowej, uniewinniony,

Zbigniew Szafraniec – jeden z górników, postrzelonych podczas pacyfikacji, składał zeznania w procesie członków Plutonu Specjalnego w czerwcu 1994 r. 28 lub 29 grudnia 1994 r. zginął w niewyjaśnionych okolicznościach. Wg oficjalnej wersji: samobójstwo. Wielu górników, biorących udział w strajku, zwolniono z pracy.